Majorki w lesie

Z "malowanej pustyni", po przekroczeniu autostrady (jakżeby inaczej) wjeżdża się do... Nie. Nie do skamieniałego lasu. Na kolejną pustynię :-) Na tej pustyni można gdzieniegdzie spotkać kamienie, które niegdyś były drzewami. Zaczęliśmy zwiedzanie od miejsca nazwanego "niebieski stół" (Blue Mesa). W sumie jest około dziesięciu miejsc, w których można spotkać skamieniałe drzewa. Oprócz Blue Mesa odwiedziliśmy jeszcze miejsce nazwane "gigantyczne belki" (Giant Logs).
 
Mirek i skamieniałe drzewo. Skąd się wzięły takie dziwne skamieliny? Otoż 270 milionów lat temu (całkiem niedawno, prawda?) w miejscu obecnej "wysokiej pustyni" była tropikalna dżungla zamieszkała przez dinozaury. Drzewa łamały się i topiły się w głebokim mule na dnie rzeki, w której płynęła wysoko zmineralizowana woda. Samo skamienienie trwało zaledwie kilka lat (szacuje się, że między czterema a ośmioma latami) a polegało na zamianie tkanek drzewa na krystalizujący kwarc.
Podczas kamienienia drzew przebiegała krystalizacja różnych minerałów. Te drzewa "zrobione" są częściowo z rudy żelaza.
Niektóre belki są ogromne, ale wszystkie wyglądają, jakby były pokrojone piłą. To nie wandale, tylko ruchy tektoniczne. Belki popękały podczas wypiętrzania płaskowyżu Kolorado.
A oto przekrój skamieniałego drzewa, czyli jak rozpoznać skamieniałe drzewo z bliskiej odległości (how to tell the fossilized log from short distance).
And now for something completely different (a teraz z innej beczki): skamieniałe drzewo w przekroju!
Mówiłem, że belki potrafią być duże?
Tu cały strumyczek skamieniałych drzew.
 Mam nadzieję, że zobaczyliście nasze zdjęcia z Blue Mesa. Jeśli tak, to zapraszam na opowieść o drodze do Tucson.