Nasza mała wycieczka, od lewej Grześ Kunstman, Paweł Łój (zwany Łosiem) oraz Ada. Za drzewkami ukryte jest wejście do jaskini, a na drugim planie widać sklep, o którym będzie osobna opowieść. | |
No i było się czaić w jaskini? Teraz macie za swoje. | |
Na drugim planie jedna z formacji skalnych, pierwszy plan dzieli nasza dzielna pani przewodnik z urządzeniem do robienia prochu lub pędzenia bimbru (ponieważ dawnymi czasy w tejże jaskini uprawiano z powodzeniem obydwa te procedery). | |
Wodospad skalny. | |
Do 1961 roku jaskinia była "niczyja", tzn. właściciel nie bardzo przejmował się, co się w niej dzieje. Na obrazku obok widać odłamane bądź odstrzelone (!) kikuty stalaktytów. Czysty wandalizm. | |
Jaskinia była całkiem spora - powierzchni boiska piłkarskiego i wysokości dziesięciopiętrowca. | |
Nasz model, Grześ Kunstman łaskawie zgodził się na pozowanie do tego zdjęcia. |
Po obejrzeniu jaskini wycieczka udała się do sklepu.