Majorki machają chusteczkami

Paweł Kunstman, Grześ Kunstman, Paweł Łój i Maciek Starzyk odlatują do Polski. Rzecz jasna wcześniej odbyła się impreza pożegnalna. No ale rozstania czas nadszedł...
 
Grupa pożegnalna w komplecie (no, prawie - Ada się gdzieś zawieruszyła, a ja robię zdjęcie). Od lewej stoją Paweł Łój (żegnany), Maciek Starzyk (żegnany), Grześ Aksamit (żegnający), Grześ Kunstman (żegnany), Paweł Kunstman (żegnany). Ania z Agnieszką wyjechały poprzedniego dnia.
Ogólna degrengolada.
Wycieczka właśnie dowiedziała się, że lot opóźni się z powodu "późno dostarczonego wyposażenia" (late arriving equipment) z Nowego Jorku, co w tłumaczeniu oznacza, że samolot, który ma lecieć z Atlanty do Zurichu jeszcze nie doleciał z Nowego Jorku.
 
W końcu wszystko się dobrze skończyło, nawet udało się im złapać samolot w Zurichu do Krakowa, tak więc spóźnienie nie było tragiczne. Ale jakby to było, gdyby Delta nie podniosła swoim klientom poziomu adrenaliny? Byłoby nieważne. Niech Wam się wiedzie dobrze w Polsce i nie zapomnijcie do nas napisać czasami. Jakbyście przypadkiem zapomnieli to nasze adresy email są, jak następuje: Ada - lotnisko98 (at) ada (.) majorek (.) org i Mirek - lotnisko98 (at) miro (.) majorek (.) org . Piszcie!
Zebraliśmy się z lotniska dość wcześnie, ponieważ za niecałe 12 godzin znów na tym samym lotnisku mieliśmy się znaleźć - ponieważ lecimy do Phoenix w Arizonie!