Królewskie miasto Tulum

Tulum położone jest nad samym oceanem, we wschodniej części półwyspu Jukatan. Do Tulum przywiało nas, gdy musieliśmy odczekać przepisowe 24 godziny przed wejściem na pokład samolotu (niestety, nurkowanie i latanie nie idzie ze sobą w parze...). 24 godziny potrzebne jest, by z organizmu ulotnił się rozpuszczony w tkankach azot. Jeślibyśmy wsiedli do samolotu zaraz po nurkowaniu, nabawilibyśmy się ostrego przypadku choroby kesonowej. Co ciekawe - nie ma przeciwwskazań co do nurkowania zaraz po wyjściu z samolotu...

Nie ma to jak lektura przed zwiedzaniem!
Architektura podobna do tej w Xlapak.
Spadający Bóg Majów.
Piramidy są wszechobecne - w zasadzie są elementem charakterystycznym architektury prekolumbijskiej. Należy pamiętać, że ani Majowie, ani Aztekowie nie posiedli sztuki budowania sklepień rozpinanych, więc piramida była naturalnym kształtem, gdy potrzebna była większa budowla.
Nie ma to jak Karaiby musieli myśleć sobie tutejsi mieszkańcy...
Ada Majorek nie ma nic wspólnego z Majami.
Znaleźliśmy takie oto przewężenie w skałach nad morzem. Jacyś amerykanie również je znaleźli i poprosili, byśmy im zrobili zdjęcie. Odwdzięczyli nam się tym samym.
Z naszej przecinki ładnie widać budynek wodza.
Nie mogę wyjść z podziwu dla tego błękitu oceanu...

Powrót do strony głównej.