Londyn

Londyn? Przecież to wycieczka do Brukseli! Zapewne tak właśnie się oburzyliście, widząc ten odnośnik. Skąd więc Majorki w Londynie na wycieczce do Brukseli? Otóż zachciało nam się podróżować pociągiem Eurostar z Brukseli (stacja Midi) do Londynu (stacja Waterloo). Wg. naszego GPSa pociąg ten rozwinął maksymalną prędkość 317 km/h. Szybko, nieprawdaż?

Zwiedzanie Londynu w ciągu dwóch dni musi być bardzo skondensowane. Ponieważ Londyn odwiedzałem już trzykrotnie wcześniej ograniczyliśmy się wyłącznie do "niezbędnych" zabytków, jak np. Westminster Abbey.
Big Ben i budynek parlamentu brytyjskiego.
Każdemu, jak widać na załączonym obrazku, może zdarzyć się nieprzyjemna przygoda. Nawet londyńskiemu autobusowi double decker.
Piccadily Circus. Gdyby jeszcze nie padało... Ale to przecież Londyn!
St James Park (blisko pałacu Buckingham).
Na Oxford Street otworzono "kafejkę" internetową. Kawę można zamówić, i owszem, ale ubikacji nie ma. Za to jest ponad pięćset stanowisk komputerowych z szybkim i niedrogim dostępem do Internetu. Pół godziny kosztowało zaledwie £1.
Tower Bridge.
A oto lokomotywa szybkiego pociągu Eurostar, który dostarczył nas w dwie godziny i czterdzieści minut z Londynu do Brukseli jadąc oczywiście przez Eurotunel. Eurotunel to po prostu 25 mnut ciemności za oknem - wydawałoby się, że nic wielkiego...

Powrót do strony głównej.