Majorki na Key Largo

Po zwiedzeniu Miami za pomocą kabrioletu i autostrad (czytaj przejechaniu) udaliśmy się na Key Largo.
 
Wjeżdżamy na Florida Keys. Po zrobieniu tego zdjęcia zaciął mi się (prawdopodobnie z gorąca) aparat, toteż nie zdążyłem zrobić zdjęcia znakowi drogowemu "CROCODILES CROSSING" - uwaga na przechodzące krokodyle!
Krajobraz dookoła nas - bagna, a za nimi bagna a potem bagna i dalej... ocean.
Grześ Aksamit prowadził nasz kabriolet w pierwszym dniu wycieczki.
Ada uczy się fizyki. Otóż opór powietrza w samochodzie bez dachu może spowodować zerwanie czapki z głowy, jeśli w/w czapka nie przylega do głowy zbyt ściśle.
Roślinność Key Largo.
Port w Key Largo i jego mieszkaniec - pelikan.
Musimy wypróbować, jak to się jeździ na skuterach wodnych. Muszę przyznać, że wrażenie jest niesamowite!
Na Key Largo można również spotkać normalne, regularne bociany. Bocian na zdjęciu obok wcale nie reklamuje klejów Atlas!
Wypływamy na katamaranie na tzw. snorkeling, czyli pływanie z maską w oceanie. Florida Keys to pozostałość rafy koralowej, która zresztą do tej pory żyje. Jest to jedyna, żyjąca rafa koralowa w pobliżu kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Widoki na rafie były niesamowite, niestety mój aparat nie jest wodoodporny, toteż nie ma żadnych zdjęć z rafy.
Słońce zachodzi, a ja jestem naprawdę bardzo zmęczony po pływaniu półtorej godziny z maską na twarzy w oceanie nad rafą koralową. Nie wyglądam zbyt pięknie, prawda - na dodatek zgubiłem grzebień podczas przejażdżki skuterem wodnym...
Pozostała część wycieczki: Heather, Grześ i Ada.
Zachód słońca nad rafą koralową.
A tu kapitan naszego katamaranu był łaskaw zrobić nam wszystkim zdjęcie.
Nasz katamaran wyposażony był w żagle o dość dużej powierzchni. W reklamówce było napisane, iż będzie to rejs pod żaglami. Niestety, kapitan co prawda postawił żagle, ale cały czas pomagał sobie silnikiem (!). Dlatego też stwierdziliśmy, że nie zrobimy mu zdjęcia, za to zrobiłem zdjęcie komuś, kto pływał "porządnie".

Nocowaliśmy w hoteliku na Key Largo. Następnego dnia pojechaliśmy Overseas Highway na Key West.