Majorki grają na organach

No, może nie dosłownie (tak naprawdę, to tylko Marta Majorek - moja siostra - gra na organach, żadne z nas tego nie potrafi). Po wizycie w Saguaro National Park w dniu poprzednim nabraliśmy ochoty na wizytę w Organ Pipe Cactus National Park. Ten park narodowy położony jest na samym południu stanu Arizona, tuż przy granicy z Meksykiem, której nie omieszkaliśmy odwiedzić, aczkolwiek zdjęcia nie wyszły, ponieważ aparat nam zastrajkował z gorąca. Jakość poniższych zdjęć też pozostawia wiele do życzenia (aparat po prostu nie przewijał do końca niektórych klatek, toteż zdjęcia są nałożone na siebie - jak np. to zdjęcie "kolczastej Ady"). Wybaczcie.
 
Różne rodzaje roślinności usiłują wegetować na pustyni. 
To drzewko, na którego tle stoi Ada, to również kaktus.
Ten kaktus nie miał szczęścia - prawdopodobnie został trafiony przez piorun i usechł. Przyznacie, że niewiele z niego zostało...
To zdjęcie jest, niestety, jednym z zepsutych. Ada i Mirek na tle kaktusa w kształcie piszczałek organowych.
Kaktusy Saguaro też rosły w tym parku narodowym. Ten akurat kwitł. Podobno kaktusy rozkwitają na noc, a zwijają swoje kwiaty na dzień, bo nie narażać ich na wysuszenie.
Panorama pustyni.
Małe kaktusy.
Znajdujemy się dość wysoko, co chwilę mijamy ostrzeżenia "Flash flood area. Do not enter when flooded" - obszar błyskawicznych powodzi, nie wjeżdżać, gdy zalane. Podczas burzy tropikalnej taka dolinka potrafi zapełnić się rwącą wodą w ciągu pięciu minut!
Kolejne piszczałki organowe.
Dziwne i niespotykane formacje skalne dodają uroku pustyni.
 
Z pewnym żalem opuszczaliśmy Arizonę, jako że trzy dni to mało, by poznać tak wielki obszar, choćby była to tylko pustynia. Udaliśmy się na lotnisko, oddaliśmy samochód, chcemy wsiadać do samolotu, a tu... niespodzianka! Nasz lot powrotny (z Phoenix do Atlanty) został ODWOŁANY z przyczyn technicznych (tak tłumaczono). Przedstawiono nam alternatywę - albo lecimy o godzinie 23:30 samolotem Delty bezpośrednio do Atlanty (a była dopiero 17), albo za półtorej godziny odlatuje samolot do Las Vegas (tak, tak!) i stamtąd, po trzygodzinnym oczekiwaniu odlatuje samolot America West do Atlanty. Oczywiście wybraliśmy... LAS VEGAS, tym bardziej, że lotnisko w Las Vegas jest w centrum miasta!
Zapraszamy na zdjęcia z cyklu "Majorki w kasynie"!