Zdjęcia Majorków - australia09-01

W Los Angeles mieliśmy "przesiadkę". Przesiadaliśmy się na ten sam samolot, ale ponieważ musiał on być przygotowany do lotu międzynarodowego, to wszystkich pasażerów z pokładu wyproszono. Skorzystaliśmy więc z okazji i oglądnęliśmy sobie lotnisko od zewnątrz.

W Los Angeles mieliśmy "przesiadkę". Przesiadaliśmy się na ten sam samolot, ale ponieważ musiał on być przygotowany do lotu międzynarodowego, to wszystkich pasażerów z pokładu wyproszono. Skorzystaliśmy więc z okazji i oglądnęliśmy sobie lotnisko od zewnątrz.

Coż robić podczas takiej długiej podróży - albo oglądać filmy, albo spać :)

Wszystkie egzotyczne nazwy na jednym ekranie!

To się nazywa komfortowe oglądanie filmów.

Można też czytać instrukcję do aparatu fotograficznego.

Hyde Park niedzielnym porankiem. Tyle, że nie w Londynie, tylko w Sydney. Ostrą mają tam zimę ci Australijczycy, nieprawdaż?

Taki dziwny budynek, chyba słynny. Można się na nim dopatrzyć cienia Harbour Bridge.

Ach, faktycznie, to budynek opery w Sydney. Że niby ma wyglądać, jakby to były rozpięte żagle. Mnie bardziej mi się podoba interpretacja mojej siostry: to ryba pożerająca rybę, która pożera rybę.

Widok na Harbour Bridge z północnej strony rzeki Parramatta.

Widok na dzielnicę biznesową (Central Business District) z Harbour Bridge.

Replika statku kapitana Cooka - Endeavour. Oryginał został zatopiony podczas amerykańskiej wojny niepodległościowej.

Zamiast garażu - slip a na nim motorówka - Balmain, samo centrum Sydney. To się nazywa życie nad wodą.

Bondi Beach - mewa sprawdza, czy są odpowiednie warunki do surfowania.

Bondi Beach - zima w pełni, połowa lipca - odpowiednik polskiego stycznia.

Jachty zaparkowane na zimę w zatoce Pearl Bay.

Z tych kwiatków robi się w Australii myjki do wnętrz butelek. (żartuję tylko :) )

Widok na Sydney Harbour National Park. Półwysep po prawej stronie nazywa się North Head, a w tle widać Watsons Bay.

Vote:

Tip: Press t for tile (captions)