W Los Angeles mieliśmy "przesiadkę". Przesiadaliśmy się na ten sam samolot, ale ponieważ musiał on być przygotowany do lotu międzynarodowego, to wszystkich pasażerów z pokładu wyproszono. Skorzystaliśmy więc z okazji i oglądnęliśmy sobie lotnisko od zewnątrz.