W poszukiwaniu śladów wiosny

Za czasów poprzedniego pobytu poszukiwaliśmy śladów wiosny w nieomalże kompletnie zaśnieżonej okolicy. Dwa miesiące póżniej okolica zmieniła się nie do poznania. Życie obudziło się na krótkie, letnie miesiące.

Tą rzeką łososie (nie mylić z łosiami) udawały się w górę strumienia na tarło.
Rzeka ta tworzy tu w lecie słodko-słone bagnisko, na którym gnieżdżą się niezliczone ilości ptaków. Sól bierze się z wysokich przypływów oceanicznych, gdy słona woda wtłaczana jest pod prąd rzeki.
Obiecaliśmy sobie dwa miesiące wcześniej, że tu wrócimy. Trochę inaczej to wygląda, nieprawdaż? Dla porównania tu możecie oglądnąć wersję z kwietnia.

Powrót do strony głównej.