|
Wstąpiliśmy z Adą na drugie śniadanie (starannie unikam użycia tu sformułowania
"lunch"), które składało się z owoców doprawionych dobrym, greckim
winem. W knajpie, na wolnym powietrzu, u stóp Akropolu grecka kapela ludowa
wycinała... Greka Zorbę. Ani chybi pod publiczkę. Ciekaw jestem, kiedy
doczekają się takiego zakazu, jak w tawernie w Mikołajkach - "Uprzejmie
prosimy nie śpiewać następujących szant: Hiszpańskie Dziewczyny
i Mazury, ponieważ nie możemy już ich słuchać" ... |
|
A to dopiero wytrzymała roślinka. Zauważcie, że ulica jest wybrukowana
do samej krawędzi domu, ciekawe, jak to żyje... |
|
Tak oto nowoczesna zabudowa góruje nad zabytkami. Ten malutki kościółek
wciśnięty jest pod nowoczesny biurowiec. |
|
Bez ustanku korbką kręcę
Bez wahania mogę przysiąc
To, co dzwięczy w mej piosence
Będzie dźwięczeć za lat tysiąc |
|
A to podrywacz. Nawet się nie obejrzałem, a tu jakiś przystojny Grek
żonę mi podrywa! |
|
Akropol i jego otoczenie jest bardzo ładnie oświetlone nocą. |
|
Asteroskopeio? Cóż to może być? Na szczęście angielski napis "Observatory"
przyszedł z pomocą, bo nigdy byśmy się nie domyślili, że astero
to mogą być gwiazdy a skopos ma coś wspólnego z patrzeniem ;-) |