Odwiedziliśmy dwie placówki NASA w USA. Jedną placówkę odwiedziliśmy po
drodze do Nowego Orleanu (w stanie Mississippi), a drugą w Huntsville w
stanie Alabama. Niestety, dyskietka zawierająca zdjęcia z Mississippi gdzieś
zaginęła, więc zdjęcia poniżej będą na razie tylko z Alabamy.
Oto fragment dokładnej repliki stacji kosmicznej MIR. Zauważcie, że
podłoga ustawiona jest pod kątem trzydziestu stopni do poziomu, co powoduje
totalną dezorientację - błędnik podpowiada, że coś krzywo stoimy. Zresztą
przed wejściem do tego modelu stało ostrzeżenie, że w środku można dostać
mdłości.
A oto ta sama replika MIRa tylko od zewnątrz.
Oto "Space Shot". Można było zakosztować przyspieszenia rzędu 4,5 G
a potem stanu nieważkości.
Space Shot jest oczywiście za darmo w ramach przypodobywania się amerykańskiemu
podatnikowi, w związku z czym korzystaliśmy ile wlezie...
Teraz kolej na Adę!
Takie rakietki zapoczątkowały amerykański program kosmiczny. Na pierwszym
planie Jacek Korycki.
Ja też chciałem zdjęcie z pionierem kosmosu.
To jest nasz autobus, którym nas obwożono po tej stacji.
Stealth?
W tle możecie zobaczyć największą część wahadłowca, która jest tracona
bezpowrotnie podczas startu - zbiornik paliwa drugiego stopnia.